Kiedy obawiać się znamion i pieprzyków?

Zmiany skórne

Trudno znaleźć osobę, której skóra byłaby wolna od brodawek, pieprzyków oraz znamion. Niemal każdy z nas posiada tego rodzaju „ozdobę” na swoim ciele. Zdecydowana większość z nich nie stanowi poważniejszego zagrożenia dla naszego zdrowia, pojawiają się jednak i takie, które można określić mianem problematycznych. Gdy zbliża się wiosna i ciepła pogoda, coraz częściej myślimy o korzyściach płynących z kontaktu ze słońcem. W tym momencie jednak refleksja dopada nawet te osoby, które zazwyczaj nie przywiązują dużej wagi do swojego zdrowia. Trudno się temu dziwić, pytanie o to, co zrobić z pieprzykami ma bowiem znaczenie na tyle duże, że ignorowanie tego problemu jest niedopuszczalne.

Analiza znamion skórnych wymaga poruszenia tematów, o których z pewnością nie rozmawia się z przyjemnością. Jednym z nich jest bez wątpienia czerniak. Oczywiście, nie wszystko, co znajduje się na naszej skórze może się w niego zamienić, ryzyko jest jednak na tyle duże, że warto mieć jego świadomość. Czerniak to zresztą nie jedyny problem skórno-onkologiczny, który nie powinien być przez nas w żaden sposób bagatelizowany. Oczywiście, w pierwszej kolejności wypada wspomnieć o raku podstawnokomórkowym, ten bowiem jest najczęściej pojawiającym się nowotworem skóry. Co do zasady, zalicza się go do nowotworów niezbyt groźnych, a jego wyleczenie nie jest trudne. Jego charakterystyczną cechą jest przy tym złośliwość miejscowa jednoznaczna z tym, że nawet jego wystąpienie nie wiąże się z ryzykiem dalekich przerzutów. Nie oznacza to, oczywiście, że w ogóle do nich nie dochodzi, rak może się bowiem powiększać tak w poziomie, jak i w głębi skóry. Im bardziej jest rozległy, tym poważniejszym wyzwaniem staje się jego wyeliminowanie.

Przy leczeniu tego typu raka o najlepszych efektach mówi się w kontekście zabiegu chirurgicznego. Doszczętne wycięcie jest przy tym w stanie przynieść oczekiwany rezultat, każda inna terapia na pewnym etapie może się bowiem okazać zawodną. Gdy mamy do czynienia ze skorą kończyn dolnych oraz tułowia, problem nie jest aż tak duży, jak mogłoby się to nam wydawać, nawet bardzo rozległy nowotwór można bowiem wyciąć. Owszem, będzie się to wiązało z pozostawieniem blizny, nie jest to jednak przesadnie duży problem natury estetycznej. O wiele większym jest problem zmian umiejscowionych na twarzy zwłaszcza, jeśli już od jakiegoś czasu są one ignorowane. W takim przypadku rozwiązaniem najpierw jest wycięcie, potem zaś korekta plastyczna zakładająca przeszczep lub przesuniecie płatów skórnych.

Jak rozpoznać zagrożenie?

Jeśli dla zmiany skórnej charakterystyczne jest owrzodzenie tworzące podkrwawiający strup z grubszym obramowaniem, a jego wyleczenie nie jest możliwe nawet pomimo kilkumiesięcznych prób, warto skontaktować się z lekarzem. Ten ma obowiązek się nią zająć. Jeśli zmiana nie goi się przez cztery miesiące pomimo stosowania maści przepisanych przez dermatologa, wskazane jest pobranie z niej materiału i zbadanie jej pod mikroskopem. Zalecenia takiego przestrzega się nawet, jeśli nie ma innych objawów świadczących o zagrożeniu nowotworowym. Gdy wyniki badań laboratoryjnych potwierdzą, że mamy do czynienia ze zmianą nowotworową, najczęściej pojawia się sugestia dotycząca jej wycięcia. Wiele osób uważa, że jeśli zmiana nie jest zbyt duża, a tym samym nie wiąże się z zagrożeniem defektem kosmetycznym, najlepszym sposobem na poradzenie sobie z nią jest jej całościowe usuniecie. Jeśli nawet okaże się, że ma ona charakter nowotworowy, dojdzie do tego samego kroku, który byłby zalecony przez onkologa po konsultacji z dermatologiem. Oczywiście, możemy wskazać też na rozwiązania alternatywne takie, jak wypalanie i wymrażanie zmian tego rodzaju, nie można jednak zapominać o tym, że uniemożliwia to zweryfikowanie tego, czy rzeczywiście pozbyliśmy się problemu. Utrudnia to również badanie tkanki z wykorzystaniem mikroskopu.

Warto mieć na uwadze i to, że lekceważący stosunek nie jest wskazany również wówczas, gdy mamy do czynienia ze znamionami barwnikowymi. To właśnie one najczęściej są w stanie wywołać czerniaka. Ten szczególnie złośliwy rak potrzebuje komórek barwnikowych, aby móc się rozwijać, jeśli więc zastosujemy pewne uproszczenie, będziemy mogli przyjąć, że rozwija się on przede wszystkim z pieprzyków zabarwionych na czerwono. Oczywiście, mówimy o regule, która nie jest wolna od odstępstw. Czerniak może przecież rozwijać się również pod skórą, zagadnienia z nim związane mają bowiem złożony charakter. Pieprzyki wydają się groźne również dlatego, że sam lekarz nie ma możliwości pobrania z nich wycinków. Jeśli więc zachodzi podejrzenie, że zmiana skórna może stanowić zagrożenie dla pacjenta, najlepszym rozwiązaniem okazuje się jej usunięcie. Jakiekolwiek zwlekanie nie da nam odpowiedzi na pytanie o skale zagrożenia, a może przyczynić się do rozwoju choroby.