Jakie ryby wchodzą w skład sushi?

Sushi w ostatnich latach podbiło serca i podniebienia Polaków. Z ekskluzywnego dania, które kojarzy się wyłącznie z luksusem, zmieniło się w chętnie wybieraną przez nas przekąskę, nie tylko na specjalne okazje. A jeśli dobre sushi, to na pewno ryba. Pytanie jednak: jaka?

Wbrew pozorom, odpowiedzi jest więcej niż jedna. Sprawdź zatem, jakie japońskie specjały wybrać, by cieszyć się zdrową, smaczną i hołdującą tradycji potrawą.

Jakość to podstawa

Gdy chodzi o sushi, kluczem do doskonałego smaku, odzwierciedlającego ten rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, jest klasa składników. Mrożona ryba z supermarketu, ta z folii czy niesprawdzonych źródeł na pewno nie pozwoli przyrządzić dania na właściwym poziomie. Nie do zaakceptowania jest również hodowlany łosoś norweski. Bo choć łosoś, generalnie, to jedna z najpopularniejszych ryb w sushi, to musi on być oceaniczny.

Zasad jakości restrykcyjnie przestrzegają serwujące sushi restauracje. Gdynia, Warszawa czy Poznań – miejsce jest nieważne, podobnie, jak to, czy sushi jest serwowane w lokalu czy z dowozem. Najlepsze miejsca sprawdzają dokładnie zarówno pochodzenie ryby, jak i jej świeżość (musi być sprężysta i nie może wydzielać intensywnego zapachu).

Nie tylko łosoś

Choć rzeczywiście, to właśnie on jest królem sushi, łosoś nie jest jedyną opcją dla miłośników tego specjału. Popularne wśród Polaków są również tuńczyk, paluszki krabowe oraz inne owoce morza (źródło: Raport „Talerz Polaka 2015” przygotowany przez PizzaPortal.pl).

Pozostając przy rybach – tuńczyk oraz łosoś najczęściej w sushi pojawiają się w postaci surowej. Np. jako sashimi. Ale to nie koniec możliwości. Łosoś wędzony, chętnie wybierany zwłaszcza przez „początkujących” fanów sushi również nie zawodzi. Ryby jednak mogą być też swoiście marynowane. Tak dzieje się np. z makrelą. W Polsce jemy ją przede wszystkim wędzoną. Ale sushi masterzy zazwyczaj surową moczą w occie lub soku z cytryny, dla zneutralizowania intensywnego aromatu.

Na surowo, z drugiej strony, przenigdy nie serwuje się węgorza. Przygotowanie tej ryby tak, by znalazła się w sushi wymaga ogromnej wiedzy i kulinarnego doświadczenia. Węgorza należy precyzyjnie wyfiletować, opalić na otwartym płomieniu – tak, by wytopić tłuszcz, następnie poddać krótkiej obróbce na parze, by na koniec go zgrillować i polać specjalnym sosem unagi no tare. Węgorza więc znajdziesz tylko w najlepszych „suszarniach”.

A co z owocami morza?

Te, a i owszem, w sushi mogą znaleźć się bez żadnych problemów. I to nie tylko klasyczne i lubiane paluszki krabowe, czyli surimi. Dobrze sprawdzi się również ośmiornica (gotowana na małym ogniu przez długi czas) o nieco „gumowatej” konsystencji, a także krewetki – po ugotowaniu w osolonej wodzie lub usmażone w tempurze (cieście).

Jak widać – możliwości, gdy chodzi o rybną „wkładkę” w sushi są przeogromne. Bez względu więc, gdzie zamawiasz, przyjrzyj się dobrze, jakie opcje oferują Ci restauracje. Gdynia – podobnie, jak inne miasta – może się pochwalić wieloma oryginalnymi „suszarniami” z pełną gamą owoców morza.

Materiał partnera zewnętrznego